Marcin Najman najlepiej wie, co potrafi zrobić w ringu Mariusz Pudzianowski. Podczas 12 KSW „Pudzian” pokonał "El Testosterona" po 44 sekundach walki. Najman dla Onet.pl ocenia piątkową walkę swego pogromcy z Japończykiem Yusuke Kawaguchim. Mówi też o tym, że nie wzrusza go zupełnie, gdy publiczność widząc go zaczyna gwizdać i buczeć. Najman w swej kolejnej walce w formule MMA zmierzy się najprawdopodobniej z Krzysztofem "Modelem" Kułakiem.
- Mariusz Pudzianowski kontra Yusuke Kawaguchi. To była inna walka niż Pana z "Dominatorem"…
- Tak jak przewidywałem, Japończyk był trudnym rywalem. On z dwunastu pojedynków jedenaście wygrał, więc to zawodnik bardzo doświadczony i dlatego ta walka tak, a nie inaczej, wyglądała. Mariusz pokazał charakter, że przetrzymał. Myślałem, że gorzej będzie wyglądał po dwóch minutach. "Pudzian" pokazał, że ma wszystko, czego potrzebuje wielki wojownik. Życzę mu serdecznie wszystkiego najlepszego.
- Pudzianowski dał z siebie bardzo dużo. Kosztowało go to sporo zdrowia?
- Na pewno. To była ciężka walka. Po dziesięciu minutach walki każdy jest zmęczony, więc i on i Japończyk także. To jest waga ciężka, tu się troszkę inaczej dopompowuje organizm tlenem.
- Teraz zmierzy się z Timem Sylvią. Kto jest faworytem tej walki?
- Sylvia jest od Mariusza wyższy, więc to będzie dla niego znów inna walka. Ale trzeba pamiętać o jednym – Mariusz jest piekielnie mocny i piekielnie szybki. Początek walki z nim w ringu jaki jest – widzieliśmy już dwa razy. Faworyta w tej walce nie podejmuję się wskazać, ale na pewno będę kibicował Mariuszowi.
- Niemiłe przyjęcie zgotowali Panu kibice w Katowicach. Były gwizdy i buczenie.
- Do walki z "Pudzianem" wychodziłem przy przeraźliwym gwiździe. Na mnie takie rzeczy wrażenia nie robią. Ja robię swoje i moja psychika jest nie do złamania. Ludzie mają do tego prawo. Kupują bilety i chcą kibicować swoim zawodnikom. To jest ich święte prawo.
- Najbliższe Pana plany związane z MMA?
- Wystąpię na 14 lub 15 KSW. To zależy od tego, czy wypali mi planowana gala boksu w Częstochowie.
Marcin Najman najprawdopodobniej podczas 14 KSW zmierzy się z Krzysztofem Kułakiem, który w piątkowy wieczór pokonał Brazylijczyka Vitora Nobregę i zdobył pas międzynarodowego mistrza federacji KSW w wadze średniej. "El Testosteron" kontra "Model" – brzmi zachęcająco, nieprawdaż?
W Katowicach rozmawiał Daniel Bednarek, sport.onet.pl
Autor: Daniel Bednarek
Źródła: Onet.pl